Podwyżka wieku emerytalnego? Oto, co rząd szykuje dla seniorów

Dodano:
Donald Tusk Źródło: Flickr / Kancelaria Premiera, KPRM
Rząd nie planuje podwyższania wieku emerytalnego, ale szykuje inne zmiany w systemie. W grze są m.in. emerytury stażowe i zachęty do dłuższej pracy.

Rząd przyjął przegląd emerytalny, w którym ponownie deklaruje, że nie rozważa podwyższenia wieku emerytalnego. W dokumencie podkreślono, że celem tej decyzji jest zapewnienie seniorom „poczucia bezpieczeństwa”. Jednocześnie zapowiedziano inne zmiany w systemie emerytalnym, a część działań – jak wskazuje rząd – już przynosi pierwsze efekty.

Przegląd emerytalny

Chodzi o dokument „Informacja o skutkach obowiązywania ustawy z dnia 16 listopada 2016 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw w okresie 2022–2024”. To właśnie ta ustawa przywróciła niższy wiek emerytalny, wprowadzony wcześniej przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Obecny przegląd ma ocenić skutki tej decyzji.

W najnowszym przeglądzie, który Rada Ministrów skierowała już do Sejmu, zapisano wprost, że podwyżki wieku emerytalnego nie są brane pod uwagę. „Propozycje podniesienia wieku emerytalnego nie są odpowiedzią na problem starzenia się społeczeństwa. Obecny wiek emerytalny gwarantuje osobom starszym poczucie bezpieczeństwa” – czytamy w dokumencie. Jednocześnie rząd przekonuje, że aktywność zawodowa powinna być indywidualnym wyborem, choć zachęca do kontynuowania pracy.

Z danych wynika, że rośnie liczba osób, które nie przechodzą na emeryturę dokładnie w dniu osiągnięcia wieku emerytalnego. W 2022 r. na świadczenie przeszło ok. 295 tys. osób, z czego ok. 206 tys. dokładnie w dniu urodzin. W 2023 r. liczba nowych emerytów wyniosła 316 tys., a w ustawowym dniu zdecydowało się na to 219 tys. uprawnionych.

ZUS wskazuje, że opóźnienie decyzji o zakończeniu aktywności zawodowej jest korzystne finansowo. Według wyliczeń zakładu każdy rok późniejszego przejścia na emeryturę oznacza dla przeciętnej kobiety wzrost świadczenia o ok. 4 proc., a po pięciu latach – już ponad 20 proc. więcej. Jeszcze wyższe korzyści mogą uzyskać mężczyźni. Senior, który w wieku 65 lat zdecyduje się nadal pracować, po roku zyska ponad 4 proc. wyższe świadczenie, a po pięciu latach – ponad 23 proc.

Emerytury stażowe

Równolegle w debacie publicznej pojawia się temat emerytur stażowych. Wśród obietnic wyborczych obecnej koalicji rządzącej znalazły się dwa projekty ustaw w tej sprawie – poselski projekt Lewicy oraz obywatelski projekt „Solidarności”. Założenie jest proste: prawo do emerytury miałoby wynikać nie z wieku, ale ze stażu pracy. Dla kobiet miałby on wynosić 35 lat, a dla mężczyzn 40 lat. Jeśli w tym czasie uda się zgromadzić składki gwarantujące co najmniej minimalną emeryturę, możliwe byłoby przejście na świadczenie kilka lat wcześniej.

Prace nad oboma projektami trwają od dawna, ale utknęły z powodu braku oficjalnego stanowiska rządu. Ustawy znajdują się w sejmowej „zamrażarce” od około roku. Od początku za wprowadzeniem emerytur stażowych opowiadała się minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, natomiast Ministerstwo Finansów podchodziło do tej reformy sceptycznie ze względu na koszty dla budżetu.

Wiceminister rodziny Sebastian Gajewski informował w Sejmie, że przygotowany projekt dokumentu rządowego został przekazany Stałemu Komitetowi Rady Ministrów. Ten zobowiązał resort rodziny do przeprowadzenia uzgodnień międzyresortowych w sprawie projektu stanowiska. Jak donosi „Fakt”, związkowcy z „Solidarności” są skłonni do daleko idących ustępstw, by doprowadzić do przyjęcia reformy. W grę wchodzi nawet podniesienie wymaganego stażu do 38 lat dla kobiet i 43 lat dla mężczyzn, w zamian za gwarancję, że zebrany kapitał zapewni do najmniej 120-15 proc. minimalnej emerytury.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...